W swojej pracy nierzadko narażony jestem na, delikatnie rzecz ujmując, "krytykę". Moje decyzje często nie podobają się zawodnikom, włodarzom klubu, publiczności. Jak sobie z tym radzić? Najprościej i najskuteczniej jest po prostu nie zwracać na to uwagi. Jak świat długi i szeroki, jeszcze nie znalazł się taki sędzia, który dogodziłby wszystkim. Niestety, na płycie boiska, nie posiadam zdjęć z ultraszybkich kamer. Na podjęcie decyzji mam często mniej niż sekundę. Dlatego, jeżeli uświadomię sobie już przed meczem, że ktoś i tak wykrzyczy coś nieprzyjemnego pod moim adresem, później po prostu łatwiej mi to zignorować. W 99% jestem pewien wszystkich swoich decyzji. Stąd właśnie wynika przekonanie, iż moja wiedza na temat przepisów gry w piłkę nożną jest wystarczająca, by doprowadzić spotkanie do końca, bez rozmyślania nad tym, czy rzeczywiście popełniłem błąd. Pewność siebie to niezwykle ważna sprawa.
niedziela, 11 listopada 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz